PASKI ZEBRY-PROSTY SPOSÓB NA DRĘCZĄCE KONIE OWADY

Naukowcy ze Szewecji i Wegier przeprowadzili testy co tak naprawdę nęci te męczące nasze konie owady z rodziny Tabanidae (bąk, jusznica, ślepak). Ich ugryzienia są bolesne nie tylko dla zwierząt, ale także ludzi, powodując znaczne podrażnienia. To nie jest jedyne „zło” przez nie powodowane. Mogą one być bardziej niebezpieczne przenosząc zarazki chorób zakaźnych np. wąglika, tularemii, paraliżu dziecięcego oraz świdrowców i nicieni. Gryzą tylko samice, którym krew żywiciela potrzeba jest po kopulacji do rozwoju jajników i jaj.

Podejrzewam, że większość z nas nie widzi pomiędzy nimi różnicy, ale dla wyjaśnienia nie mówimy tu o trzmielu potocznie nazywanym „bąkiem”;). Wracając do właściwych „robali” to przyciąga je światło odbite od koni oraz wydychany dwutlenek węgla i amoniak z moczu. Zdjęcie poniżej przedstawia polaryzację modeli i zwierząt pasiastych i jak je widzą bąki.

Naukowcy sprawdzali używając modele koni pomalowane w dane kolory (biały, czarny, brązowy i w paski), aby sprawdzić preferencje wizualne wraz z dodatkiem dwutlenku węgla i amoniaku. Pokryto je substancją pozwalającą na przyklejenie się owada i pozostawiono przez dwa miesiące na łące.

Rezultaty były zaskakujące, bo po określonym czasie 562 i 334 owady „zaatakowały” kolejno model czarny i brązowy, a biały tylko 22. Model zebry przeszedł wszelkie oczekiwania, bo znaleziono na nim tylko 8 bąków!

Po serii eksperymentów badacze doszli do wniosku, że bąkowate lubią jednolicie umaszczone zwierzaki (zwłaszcza ciemno ubarwione), a pasiastych nie znoszą. Co więcej ta optyczna odraza jest mocniejsza od zachęcającego dwutlenku węgla i amoniaku.
Tego lata Niemcy wzięli sobie te badania do serca próbując uchronić swoje konie od tych owadów.W jaki sposób to robili? Po prostu malując je w pasy białe, bądź czarne w zależności od koloru konia.
Część posiadaczy koni podchodziła do tego sceptycznie, natomiast po próbnym przemalowaniu konia „na zebrę” są zdecydowanie za. Włączają się do tego również hodowcy bydła również malując krowy w paski.
Może jest to warte zachodu? Zawsze można spróbować tym bardziej, że kredki do znakowania zwierząt są po pierwsze bardzo tanie (lepsze ok. 6zł/szt.) i zwłaszcza przy braku deszczu trzymają się dość długo (nawet do 2 miesięcy wg producenta i z własnego doświadczenia wiem, że tak szybko nie schodzą;)). Może dla osób używających derek spodoba się to wyjście?;)
